20111126


Wisia leży w swoim pokoju, zmęczona chorobą.
Pod pergaminową skórą mocno bijące serce...

Dziękuję wszystkim, którzy w codziennej gonitwie, potrafili zatrzymać się nad jedną z miliona małych ludzkich spraw. 

Dzięki Waszej odpowiedzi, trwanie w chorobie stało się dla Wisi bardziej znośne,
mniej obciążone codziennym zamartwianiem się o rzeczy podstawowe. 

Jestem pewna, że takie gesty mają terapeutyczną moc. Porcja ciepła, jaką Wisia otrzymała od Was w myślach, pozdrowieniach, wierszach...liście... pomaga jej trwać...zbierać siły do walki
o kolejny dzień.


Dziękujemy! 
wszystkim darczyńcom - znajomym i anonimowym,
fotografom, którzy podarowali swoje zdjęcia,
M. za wzruszający list
A. za wiersze
P. za zmontowanie filmu
wszystkim za ciepłe, wzmacniające słowa
portalowi Fotoferia za zamieszczenie informacji na stronie głównej 

Monika i Wisia

Jeszcze trochę cyferek:
Do akcji przyłączyło się ponad 35 osób,
które zakupiły ok. 40 zdjęć
10 fotografów ofiarowało swoje prace

Resztę cyferek doślę jutro :)
Zdjęcia pojadą do Was w poniedziałek :)

PS
Przepraszam za nadmiar lub brak przecinków :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz