Byłam u Pana, trochę się spóźniłam, jak zwykle...Pogodę wybrał Pan świetnie, ciepłe październikowe południe...tak bardzo lubił Pan przecież wygrzewać się na słońcu...
Zostawiłam różę...
Pan Kazimierz, dla znajomych Kazio, 84 lata...wspaniały model z aktorskim zacięciem, pełen poczucia humoru i dystansu do świata. Gdzieś obok przedmioty, gromadzone od lat...świadkowie chwil...cierpliwi słuchacze...terapeuci samotności...
Wzruszyłam się....
OdpowiedzUsuńpiękne
OdpowiedzUsuńNiezwykle smutne ale takie jest czasem zycie...
OdpowiedzUsuń